Koniec grudnia na Pomorzu daleki był od zimowej aury. Temperatury dodatnie, a o śniegu można było pomarzyć. Wyruszyliśmy więc na południe w poszukiwaniu prawdziwej zimy. Gdzie bowiem można było jej szukać jeśli nie w górach?
12.03.2017
22.12.2016
Podsumowanie...
Nie mam w zwyczaju robić podsumowań, szczególnie z takich powodów jak koniec roku. To tylko umowny termin, któremu sami nadajemy znaczenie, jakbyśmy co roku potrzebowali zamknąć za sobą jakiś rozdział. Tak samo nie robię noworocznych postanowień. Ten filmik wyszedł mi niejako przez przypadek. Stwierdziłem, że jest jednak całkiem przyjemnym skrótem kilku przygód, które w mijającym roku mi się przydarzyły. Kiedy go obejrzałem, dotarło do mnie, że było rewelacyjnie!! I nawet fakt, że drugi rok z rzędu nie odbyłem dalszej zagranicznej wyprawy nie ma tu żadnego znaczenia. Bo dystans nie świadczy o wartości podróży, doznaniach i wspomnieniach. Przygoda czeka za rogiem, trzeba tylko ruszyć czasem dupę :)
30.11.2016
Jesienne Pieniny
Tej jesieni jakoś tak mało czasu na wszelkie wypady, nawet motocykl już zaraz trzeci miesiąc będzie jak stoi w garażu. W październiku udało się jednak wyskoczyć w Pieniny. Tam mnie jeszcze nie było, a szukaliśmy miejsca żeby trochę odpocząć, odetchnąć i cieszyć górskim klimatem bez ekstremalnych przeżyć. A to są góry do tego idealne.
8.10.2016
Weißkugel - w krainie Otziego
![]() |
MotoGóry - tym razem bez moto |
Ten wyjazd pojawił się znikąd. Oboje w końcu znaleźliśmy chwilę czasu w tym samym momencie. A nas nie trzeba długo namawiać. Problemem okazało się zebranie reszty ekipy. Chętni niby byli, jeden nawet wahał się do samego momentu wyjazdu, jednak koniec końców zostało nas dwóch. MotoGóry w klasycznym składzie.
5.08.2016
Pod Stopami Słońca
Ostatnio w moje łapy wpadła książka w temacie, który nie jest mi kompletnie obcy. Rzecz się tyczy motocyklowej podróży do Azji Centralnej. Kierunek marzenie, i mój cel, który kiedyś chciałbym zrealizować. Recenzja ukazała się na łamach Peron4 i tam też zapraszam do przeczytania całości.
"Właściwie to twórcy bloga Byle Dalej rzucają wszystko, żeby wyruszyć w podróż. Robią to w zasadzie po raz drugi. Wcześniej kiedy wpadli na taki pomysł nie mogli się zatrzymać przez 888 dni. Dokładnie tyle też czasu mija między zakończeniem poprzedniej wyprawy a rozpoczęciem tej, opisanej w książce Byle dalej. Pod stopami słońca.
Pamir, Hindukusz, Wachan – nazwy, które od dziesiątek lat rozpalają wyobraźnie podróżników. Choć dziś już nie stanowią zagadki, nie są terra incognita, poznane i opisane przez tych, którzy dotarli tam wcześniej, wciąż dla wielu pozostają symbolem wyprawy w nieznane (...)"
11.07.2016
Na południe...
5.07.2016
Mazurska integracja vol. 5
Jezioro Świętajno co roku jest świadkiem makabrycznych zdarzeń |
Coroczna Mazurska Integracja to zawsze jest wspaniała okazja aby spotkać znajome mordy, które widuje się nad wyraz rzadko. A to ekipa, z którą rewelacyjnie można spędzić weekend nad jeziorem. Ernest co roku staje na wysokości zadania i w Świętajnie nigdy nie jest nudno.
Subskrybuj:
Posty (Atom)