22.08.2012

Last minute to Romania 2012


Dziwna sprawa wyszła z tą Rumunią. Przede wszystkim w ogóle nie zakładałem, że tam pojedziemy w tym roku. W ramach obycia ze sprzętem i ewentualnego poznania jego wad ukrytych wymyśliłem sobie, że w tym roku nasza wyprawa nie wyjdzie poza granicę Polski. Miała być ściana wschodnia w myśl zasady "cudze chwalicie, swego nie znacie". Jednak na początku lipca Asix ni stąd ni zowąd rzuca myśl - Ukraina! Nie trzeba mnie było do tego długo przekonywać. Jednak był jeden mały problem - paszport Asixa, a raczej jego brak. No ale złożyliśmy wniosek i pozostało czekać, a do terminu wyjazdu było już tylko trzy tygodnie. Z upływem czasu dochodziło do nas, że może się nie udać i paszportu nie będzie. Trzeba było pomyśleć o jakiejś alternatywie. Ściana wschodnia to już było za mało.