Woda nigdy nie była moim żywiołem. Ze sportów wodnych nawet jakoś specjalnie nie przepadałem za chlapaniem się na plażach Bałtyku. W dużej mierze wynikało to z mojego pływackiego antytalentu. Kiedy jednak ogarnąłem te nieludzkie zdolności, w minimalnym stopniu pozwalającym jako tako panować nad przemieszczaniem się bez opadania na dno, na wodę spojrzałem nieco przychylniej. No przynajmniej przestałem jej unikać.
23.05.2018
6.05.2018
Kurhany, motocykle i żagle
Długa majówka dawała możliwość długiego wyjazdu. Tym razem jednak zamiast wyciskać wolne do ostatniej kropli - jak wcześniej mi się zdarzało - i niemal z trasy jechać do pracy, wybrałem nieco luźniejsze rozwiązanie korzystając z kilku możliwości.
Subskrybuj:
Posty (Atom)