Góry, motocykl, namiot i spokój - niczego więcej nie potrzeba |
Wiosna się przebudziła i coraz trudniej usiedzieć w domu. Co roku w tym okresie wzmaga się we mnie wewnętrzna potrzeba odcięcia od codzienności, ucieczki... Moje myśli błądzą już gdzieś po górskich szlakach podczas gdy moje ciało dalej tkwi w okowach dnia powszedniego. I, jak najpierw pierwszych podmuchów ciepłego wiatru, tak teraz wyczekuje pierwszego nieco dłuższego wolnego aby wreszcie pogodzić fizjologię z psychiką, zespolić je w jednym miejscu i czasie, gdzieś daleko stąd. Za tydzień majówka, moje plany nadal stoją pod znakiem zapytania. Ale to tylko kwestia czasu i to już niedługiego, nie można walczyć z własną naturą...