27.11.2017

Opowieść w mokrych butach


Chodzić mi się zachciało. I co dziwne, zachciało mi się chodzić jeszcze w Gruzji, kiedy taszczyłem po górach ponad 15 kilowy plecak. Widocznie organizm się jednak nie nachodził. No to poszedłem, z Wołosatego na zachód, Głównym Szlakiem Beskidzkim. Nie liczyłem, że przejdę go w całości, bo nie miałem wystarczająco czasu. Chciałem wędrować, a  GSB dawał ku temu wyborną sposobność.