17.03.2015

Coś się kończy...

Albania
Trzy sezony i 40 000 km. Kilka pięknych wypraw, wspaniałych tras i mnóstwo wspomnień. I co najważniejsze zawsze bez problemu, zawsze niezawodnie. Honda Trransalp to mój pierwszy w życiu motocykl.
Wyjazd na Bałkany to czysty spontan
To zdecydowanie idealny sprzęt dla debiutanta. Bardzo wyrozumiały i wybaczający blędy. Ławy w obsłudze, z wyjątkowo dobrym dostępem do szerokiego zestawu dodaktowych akcesoriów. To jednak nie tylko motocykl, to również świetne grono ludzi skupionych wokół forum TransalpClub, pełnych pasji i wiedzy, którą chętnie się dzielą. Można być motocyklowym laikiem, nie mieć pojęcia o sprzęcie a dzięki umieszczonym tam poradom, nauczyć się jak to wszystko ogarnąć samemu. W tym wypadku forum to naprawdę zorganizowana społeczność, to bardzo fajne imprezy, wspólne wypady, wyprawy. Wielu użytkowników Trampka po zmianie motocykla nadal aktywnie udziela sie na forum, a to o czymś świadczy. Ja również zamierzam tam dalej zaglądać.
Tak dla mnie jak i dla motocykla - ten jednak bez problemu przejechał cały dystans
Po trzech latach użytkowania wiem już więcej na temat tego, czego oczekuje od motocykla. Poznałem zalety i wady Transalpa i w odniesiniu do nich wybrałem jego następcę. Za jakiś czas z pewnością napiszę szerszy tekst, będący formą recenzji/testu Hondy.
Tymczasem czas się pożegnać.
Gruzja, przełęcz Abano - prawie 3000 m n.p.m.
Pierwsza wyprawa - kirunek Rumunia
Byłem wtedy swieżo upieczonym kierowcą ale miałem niezawodny sprzęt
Przy innych wyprawach wyjazd w Bieszczady był dla Trampka jak wypad po bułki
Czasem zdarzały się trudniejsze ścieżki, zawsze jednak wychodziliśmy z nich zwycięsko
Wycieczki po okolicy, z dala od głównych dróg
Bo to właśnie boczne dróżki są żywiołem dla Transalpa
Szutry, dziurawe asfalty tam czuje się najlepiej
10,5 tysiąca kilometrów
To nasza najdłuższa jednorazowa przygoda
Warunki od idealnych po ekstremalne
Mnóstwo górskich serpentyn i bocznych dróg
A on tylko regularnie prosił o benzynę 

2 komentarze:

  1. To był spory kawałek przygody :) Łezka w oku .... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Jarku, łezka się w oku kręci, ale czas na nowe przygody :)

      Usuń