Nikt nie obiecywał, że pogoda będzie idealna, ale wszelkie prognozy mówiły o tym, że przynajmniej nie będzie padać. To nas zachęciło do startu na Kaszubskie szutry, czyli naszego sposobu uczczenia Dnia Niepodległości.
W pogodzie dobra była jedynie temperatura, choć stuprocentowa wilgoć i silny wiatr nieco obniżały - w subiektywnym odczuciu - wartości z termometru. W gruncie rzeczy, siąpiący niemal bez przerwy deszcz nie uprzykrzył nam zabawy. A, że na duktach pełno błota i kałuż... no cóż, kiedyś myślałem że mi to przeszkadza i że tego nie lubię. W gruncie rzeczy po wczorajszym wyjeździe zmieniłem zdanie. To całkiem przyjemna zabawa, której jedynym minusem jest to, że trzeba wszystko czyścić.
Adam prowadził sobie tylko znanymi drogami konsultując je z Łukaszem. Ten zapieprzał swoim nowym nabytkiem (KTM lc4 640 Adventure)) aż miło, szczególnie w błocie. Adam znowuż odbijał sobie na mokrym asfalcie (zalety dużego BMW GS). Moja rola była jednak najważniejsza - ubezpieczałem tyły... Ktoś musiał.
No szybko musimy powtórzyć !!! ,taką mega fajną wycieczkę :) yamaha pod twoim kierownictwem świetnie daje rade :))
OdpowiedzUsuńDamy radę, sezon w pełni :D
UsuńW fajnym towarzystwie to nawet deszcz nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuń