Nie powiem, żebym nie spodziewał się setek motocyklistów, ale tłum jaki zobaczyłem pod stadionem Energa Gdańsk wbił mnie w niemałe osłupienie. Widok naprawdę robił piorunujące wrażenie, cały ogromny plac zapełniony setkami maszyn i wariatami, którzy postanowili w ten pogodny, grudniowy poranek wyręczyć brodatego starca z Laponii.
Akcja Mikołaje na Motocyklach wystartowała w Trójmieście w 2003 roku. Wtedy wyruszyło na drogę... 9 Mikołajów. Dzisiaj według pierwszych danych, jakich się dopatrzyłem w sieci, było ponad 2000!!! Fajnie, że ludzie się w to wkręcili, bo pomijając aspekt wizualny parady jadącej przez całe Trójmiasto i rewelacyjną atmosferę, to przede wszystkim każdy z nas dorzuca od siebie cegiełkę na pomoc potrzebującym dzieciakom. Sam miałem okazję pierwszy raz stać się częścią tego wariactwa (pierwszy raz o tej porze roku mój motocykl nie stoi w garażu rozebrany).
Podejrzewam, że kiedy początek peletonu dojeżdżał już do Skweru Kościuszki w Gdyni to jego koniec był jeszcze w Gdańsku. Po drodze setki ludzi, machających, robiących zdjęcia i przybijających piątki. Z pozycji postronnego obserwatora ten tłum musi robić jeszcze większe wrażenie. Cały przejazd bardzo dobrze zorganizowany i zabezpieczony przez organizatorów i służby porządkowe. Choć wszystkim panie nie dogodzisz i pewnie część kierowców samochodów mocno psioczyła czekając na przejazd kawalkady. Ale raz w roku wypadałoby przymknąć oko na wygodnictwo własnej dupy.
Kiedy dojechaliśmy na Skwer ledwo można się było ruszyć. Ścisk niemiłosierny, sprzęt na sprzęcie, ale wszyscy w pozytywnych nastrojach. A przecież o to w tym chodzi.
Edit 08.12.2015: Rekord frekwencji pobity, ponad 3000 Mikołajów!! Rekord zebranej kasy dla dzieciaków też pobity!!
Edit 08.12.2015: Rekord frekwencji pobity, ponad 3000 Mikołajów!! Rekord zebranej kasy dla dzieciaków też pobity!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz