11.03.2015

Notatki w podróży

Na drugi dzień nie pozostaje nic innego jak samemu się zrugać
Robię notatki. Żeby pamiętać. Imiona, miejsca, nazwy, zdarzenia. Najczęściej wieczorem po całym dniu przeżyć. Staram się zawrzeć esencję, która później, przy pisaniu relacji, rozbudzi tamte emocje i uczucia. Pewnie gdybym wieczorami miał więcej czasu i siły pisałbym już niemal gotowy tekst, który potem w domu wystarczyłoby zredagować. Problem jednak jest też taki, że mam okrutnie niestaranny charakter pisma. A jak jeszcze próbuje coś zanotować po pijaku to kończy się właśnie tak.
Tak wyglądają pijackie notatki, z trudem poprawiane na trzeźwo

2 komentarze:

  1. Notatki z podróży to bardzo fajna rzecz. Sam mam kilka zeszytów, i przyznam, iż zawsze z przyjemnością do nich zaglądam.
    A przy pisaniu relacji, szczególnie po jakimś czasie są niezbędne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak już napiszę relacje to wyrzucam notatki, znaczy wyrywam kartki bo od kilku wyjazdów cały czas towarzyszy mi jeden notes;)

      Usuń