8.10.2015

Rękawice Modeka Comfort Pro

Modeka Comfort Pro
Ten model rękawic niemieckiego producenta używam trzeci sezon. Ze względu na zastosowanie w nich membrany (Porelle) nie są to moje podstawowe rękawice. Stanowią jednak znakomite uzupełnienie, a swoją przydatność pokazują przede wszystkim w deszczu i przy niższych temperaturach. Zdarzało mi się jeździć w nich zarówno w czasie długich, kilkugodzinnych opadów deszczu, krótkich nawałnic, a nawet w śniegu.

W tym modelu Modeka zastosowała membranę Porelle
Rękawice nigdy nie przepuściły wody. Należy tylko zadbać o to, aby woda nie spłynęła do nich po rękawie kurtki. Zastosowanie membrany powoduje, że ich użycie w wyższych temperaturach robi się mocno nieprzyjemne. Niestety nie jest to żadna topowa membrana więc oddychalność nie jest jej mocną stroną. Jesień, wiosna, temperatury nieprzekraczające 18 stopni to warunki dla nich idealne. W drugą stronę jeździłem w nich i na minusie, ale mam podgrzewane manetki. Bez nich poniżej 10 stopni zaczyna się robić zimno. 
Spodnia część wzmocniona została skórą płaszczki
Do rękawic z początku trzeba się chwilę przyzwyczaić ze względu na ich grubość. Nie dają tak dobrego wyczucia kierownicy jak w rękawice czysto skórzane. Po jakimś czasie nie sprawia to jednak żadnego problemu. Ich długość jest wystarczająca, a regulacja za pomocą rzepa pozwala na schowanie rękawa kurtki w rękawicy lub odwrotnie. Co kto lubi. Za dosyć irytujące uznaje zakładanie ich kiedy mamy lekko nawet wilgotną rękę. Wewnętrzna wyściółka nie jest podszyta do rękawic, przez co nieco się plącze wewnątrz przy wyciąganiu dłoni. Trzeba się potem chwilę pomęczyć aby wsadzić je z powrotem.
Wyściółka Outlast odpowiada za regulację temperatury, natomiast TFL Cool System za odbijanie światła słonecznego
Comfort Pro wykonane są ze skóry bydlęcej, od spodu wzmocniono je zaś skórą z płaszczki (sic). O nasze bezpieczeństwo dbają tu jedynie piankowe wzmocnienia. Dodatkowo lewa rękawica posiada wszyty w palec kawałek gumy, który służy nam za wycieraczkę do wizjera (osobiście i tak wolę przetrzeć szybę całą łapą).
Po trzech sezonach okazjonalnego używania (kilka tysięcy km) nie widać na nich śladów zużycia. Z czystym sumieniem mogę je polecić w szczególności na kiepskie warunki atmosferyczne. Docenią szczególnie ci co nie boją się jeździć w deszczu. Na dłuższe wyprawy niezastąpione.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz