8.12.2012

Long Way Down


Jak zapowiedziałem tak też uczyniłem. Po wcześniejszej przygodzie z McGregorem i Boormanem nadszedł w końcu moment kiedy zasiadłem do śledzenia dokonań z ich kolejnej ekspedycji. Tym razem panowie postanowili przejechać trasę z północy Szkocji do Kapsztadu. Oczywiście najważniejszy i najbardziej kluczowy miał być odcinek afrykański.
Sześć blisko godzinnych odcinków za mną i co? I zawód. Pierwszą serię zatytułowaną "Long Way Round" oglądałem naprawdę z dużym zainteresowaniem i przyznaje się bez bicia - przebudziła ona we mnie ten głęboko skrywany głód podróżowania w ten sposób. Niestety tym razem jest inaczej. O ile za pierwszym razem, cała wyprawa miała rzeczywiście charakter dziewiczej przygody, niepozbawionej dramatyzmu i tej nutki dzikości, o tyle tym razem czułem się jakbym oglądał rodzinne safari. Jest Afryka, są przestrzenie, krajobrazy są ludzie i... jest nudno. Czasem odnosiłem wrażenie, że ekipie wręcz brakowało interesującego materiału filmowego (a kontrakt pewnie zobowiązywał) i wrzucili tam to co mieli - czyli sporo momentów męczących. I chodź jest kilka fragmentów, dzięki którym budzi się gdzieś tam w środku chęć ruszenia na Czarny Ląd to jednak obraz całości jest daleki od tego czego oczekiwałem.
"Long Way Down" jest jak weekendowa wycieczka z nudnymi znajomymi - niby coś się dzieje, niby obrazki się zmieniają ale kiedy w niedziele wracamy do domu, czujemy się znużeni i zmęczeni. I kolejnym razem chcemy jechać sami, po naszemu.
Zdecydowanie czekam na relację z Afryki w wykonaniu tej dwójki. Myślę, że te opowieści mogą bardziej rozbudzić czy wręcz powołać do życia "afrykańskie marzenie". 

5 komentarzy:

  1. Fajna ta droga Theth. Poszperałem w necie i zaczynam chorować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... Nie do końca czuję klimat tej opowieści... A właściwie to o co chodzi??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysztof nie do końca czuje Twoje pytanie :) O co pytasz?

      Usuń
    2. Możliwe...
      W realu porozmawiamy...
      Chciałbym załapać ducha tej opowieści, a jakoś nie do końca to czuję.
      Bo rozumiem, że jest w tym wszystkim jakaś głębsza Idea.

      Usuń
  3. Mam nadzieje, że Twoje wątpliwości tyczą się samej wyprawy i jej idei a nie mojego opisu :P W samej wyprawie idea jest taka, żeby pojechać do Afryki :) To chyba wystarczy. Poza tym oni też łączą to ze wsparciem dla UNICEFu.

    OdpowiedzUsuń