5.11.2013

Daleko jeszcze?



Kiedy człowiek wybiera się gdzieś dalej, do nieco bardziej odległych krajów natrafia na dosyć dolegliwą przypadłość - odległość. Naszym pierwszym celem zasadniczym była Turcja, ale żeby tam dotrzeć trochę czasu trzeba poświęcić. Sama Polska z północy do południowych granic to prawie 800 km, a potem kolejne kraje, w których pewnie jest dużo do zobaczenia ale nie ma na to czasu. Tak więc do Turcji jechaliśmy jak automaty. Od rana do wieczora, a niekiedy i do późnej nocy. Co więcej gdzieś tak do Serbii cały czas padało. Dopiero tam odpuściło i temperatura zaczęła być akceptowalna i komfortowa. Taki przelot strasznie męczy i nie daje w zasadzie żadnej satysfakcji. Na zdjęciu migawka z Serbii - pierwsze godziny słońca i piękna droga przez wąwóz, pierwsze pozytywne wrażenia z jazdy.

1 komentarz: