7.08.2015

Najbliższy Wschód

Miało być tak...
Tak naprawdę miał to być mój pierwszy motocyklowy kierunek po zakupie sprzętu 4 lata temu. Wtedy jednak poniosła nas fantazja i wylądowaliśmy w zupełnie innym miejscu. To była piękna przygoda i nieco zwariowana jak na motocyklowy debiut. Jutro jednak wracam do pomysłu z tamtego roku i ruszam na Najbliższy Wschód. Szkoda tylko, że znowu sam. Niestety mojego przyjaciela wykluczyła dosyć przykra i poważna kontuzja kolana. Nabawił się jej zresztą na motocyklu. Jeivi kuruj się! Jeszcze kilka tras przed nami ;)
... a będzie tak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz