Nie wiem czy jest sens wiele pisać. Mój pierwszy, ubiegłoroczny wypad w Tatry pozostawił trwałe piętno w mojej głowie.
Miałem to szczęście, że w górach było wtedy względnie pusto i tylko w drodze na Morskie Oko mijało się sporo ludzi. Ale już Czerwone Wierchy, Wielki Kopieniec, Waksmundzka Polana a nawet Giewont - wszędzie cisza i spokój. Pogoda szczególnie tego dnia kiedy szedłem Czerwonymi Wierchami była znakomita, podobnie jak ostatniego gdy drugi raz wszedłem na Wielki Kopieniec.
Tatry zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Wyciszyłem się tam i uspokoiłem, poczułem to za czym zawsze tęskniłem - przestrzeń, niemal nieograniczoną. Wiem, że miałem szczęście, bo są to góry obładowane turystami a mnie się udało tej plagi uniknąć. Swoją oazę spokoju znalazłem na Wielkim Kopieńcu, gdzie siedziałem przez kilka godzin wpatrzony w panoramę Tatr - piękna sprawa.
Wróciłem więc w Tatry na jesieni. Tym razem z Asixem. Znowu udało nam się uniknąć turystycznej nawałnicy. Zaledwie dzień przed tym jak pojawiliśmy się w schronisku na Polanie Chochołowskiej było tam tak ciasno, że ciężko było o wolny kawałek podłogi. My mieliśmy tylko jednego towarzysza w kilkuosobowym pokoju. Trasa przez Wołowiec, Łopatę, Jarząbczy i Kończysty Wierch przypomniała mi wcześniejszą wędrówkę Czerwonymi Wierchami - śnieg, przestrzeń, cisza i pustka.
Był początek listopada a słońce grzało tak pięknie, że można było chodzić na krótki rękaw. Spędziliśmy wtedy w Tatrach prawie 4 dni i czy to droga na Halę Ornak przez Iwaniacką Przełęcz, lawirowanie w Jaskini Mylnej czy powrót do Zakopanego przez Przysłup Miętusi - znikoma liczba mijanych osób. Najwięcej oczywiście na głównym trakcie przez Dolinę Kościeliską. Poza tym dokładnie to czego w górach szukam - wytchnienie od hałasu, jazgotu, ludzi, cywilizacji oraz niesamowite widoki i bliskość natury.
Odbicie gór w Smreczyńskim Stawie |
Tatry to magiczne miejsce – szczególnie w odpowiednich porach roku.
OdpowiedzUsuńKiedyś tu sporo pisałem i kilka kadrów dodałem -http://jarjar69.blogspot.com/
Zgadzam się w pełni. Twoje kadry zdecydowanie lepsze :) Najważniejsze jednak to po prostu tam być :)
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, że zdjęcia to tylko namiastka tego co widzimy własnymi oczami.
Usuń100% zgody :)
Usuń