6.03.2016

Zima, góry, rower


Zima, śnieg, góry... rower. Ten ciąg skojarzeń, a raczej ostatni jego element pojawił się u mnie niedawno, przy okazji czytania pewnej książki. W końcu zima nie po to jest aby się opierdalać. A skoro nie jeżdżę na nartach, desce czy nie uprawiam innych stricte zimowych dyscyplin to czemu nie rower? Najważniejsze to wkręcić sobie jakiś pomysł a potem - korzystając z chwili wolnego - go zrealizować. I nie ma co tracić czasu na dywagacje, szukanie problemów, rozważanie trudności. Pakować się i jechać. Nigdy w życiu nie byłem z rowerem w górach, nie miałem do czynienia z takimi podjazdami, z taką sumą przewyższeń. A przecież zima, nie jest szczytowym momentem roku dla mojej kondycji. 

Myśl jednak zakiełkowała i choć jeszcze na dzień przed wyjazdem musiałem oddać rower na dobę do serwisu, bo skrzypiał jak tonący okręt, nie było już odwrotu. Poza tym - góry. Potrzebowałem ich, a nie widzieliśmy się ponad pół roku. To długa rozłąka i dotkliwa. Myślałem co prawda o nieco innej trasie ale dzięki PKP musiałem ją lekko zmodyfikować. Jednak start z Krakowa okazał się strzałem w dziesiątkę i uczynił tę małą wyprawę ciekawszą. Pragnąłem głównie zobaczyć Beskid Niski i tak też się stało, a że wcześniej był kawałek Sądecczyzny a na koniec Bieszczady? Tym lepiej. W ciągu dziewięciu dni było wszystko, 14 stopni ciepła, dwa dni pełne deszczu jak i piękna zima w wyższych partiach. I pomijając z rzadka rozsiane ospałe miejscowości, prawie zero człowieka. Więcej wkrótce...

4 komentarze:

  1. Podziwiam :) W góry z sakwami i to jeszcze pierwszy raz... Masz parę w nogach! Wspominam moje pierwsze jeżdżenie na rowerze szosowym, bez żadnego dodatkowego balastu w górach i to niezmierne zdziwienie, że można jechać dwie godziny i cały czas jest pod górę :) Pomysły spontaniczne, bez niepotrzebnych dywagacji są najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zabawne wrażenie, cały czas się wydaje, że ciągle jest pod górę. A przecież pewnie wychodzi na równo. Tyle, że podjeżdża się godzinę a zjeżdża pięć minut :)

      Usuń
  2. Cięzko mi jest wyobrazić jazdę rowerem w zimie. Szczegoolnie jak sa takie mrozy jak teraz... Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zimie jest fajnie :) Akurat wtedy tak tęgich mrozów nie było :) Pozdrawiam ;)

      Usuń