16.08.2019

Norweskie drogi, czyli marzenie motocyklisty


Podróżowanie motocyklem zawsze wydawało mi się bardziej polegać na pokonywaniu drogi niż na docieraniu do celu. Sprawa rozchodzi się bowiem o przyjemność i frajdę z prowadzenia motocykla w połączeniu z pokonywaniem pięknych widokowo, czy wymagających technicznie (jedno drugiego nie wyklucza) tras. I z tego punktu widzenia Norwegia jest wyborem idealnym.
Norwedzy zdają się doskonale wiedzieć o co chodzi. Wydaje się wręcz, że na punkcie dróg mają bzika. Tworzą rekordowo długie tunele, widowiskowe mosty i choć prostują przebiegi dawnych dróg (głównie na własny użytek) to dbają również o stare drogi, które w wielu wypadkach zamieniają na drogi turystyczne, czyniąc z nich kolejne atrakcje na mapie państwa.

Chociażby takie Norweskie Drogi Krajobrazowe (Norwegian Scenic Routes). Jest ich osiemnaście i mają w sumie ponad 2000 km. Za ich wyznaczenie, powstanie, urządzenie i utrzymanie odpowiada Norweska Publiczna Administracja Dróg (NPRA). Cały projekt nie ogranicza się jednak tylko do samego wyznaczenia dróg, ale również do zbudowania całego zaplecza uprzyjemniającego i ułatwiającego podróżowanie. A więc punktów widokowych, parkingów, toalet, miejsc piknikowych. I nie, nie kończy się to bynajmniej na postawieniu ławeczki i toj toja. Norwedzy poszli kilka kroków dalej. Właściwie wybiegli daleko przed szereg. Postanowili połączyć piękno natury z nowoczesną architekturą użytkową i sztuką. Niektóre punkty widokowe w postaci np. wysuniętych przeszklonych platform, czy toalety z widokiem na rzekę, to małe architektoniczne dzieła sztuki. Zresztą przy projekcie tym pracowała cała masa zdolnych architektów i artystów. Ideą było aby wpleść to naturalnie w krajobraz, dopełnić go w sposób jak najmniej inwazyjny, jednocześnie ułatwiający obcowanie z pięknem tamtejszej natury.

Nie da się ukryć, że projekt zrobiony z takim rozmachem rzeczywiście jest wyjątkową atrakcją turystyczną pozwalającą przez wiele dni cieszyć się samym pokonywaniem kilometrów i tym, co one ze sobą niosą. Nam udało się trafić na kilka z takich dróg, ale nie można pominąć innego faktu. W Norwegii nie tylko te drogi dostarczają wyjątkowych wrażeń. Tak naprawdę większość norweskich dróg sprawia ogromną radość z podróżowania nimi, ponieważ krajobraz zmienia się tu wyjątkowo często i praktycznie z każdą zmianą oczy rozszerzają się ze zdziwienia. Dlatego też mając ograniczony czas warto szukać miejsc i dróg wyjątkowych zamiast przeć na północ główną trasą przelotową E6 (która też ma kapitalne momenty, jednak na dłuższą metę potrafi mocno zmęczyć).
O tych kilku wyjątkowych trasach, na które udało nam się trafić napiszę wkrótce.

Warto sprawdzić:
Norweskie Drogi Krajobrazowe

2 komentarze: