20.12.2015

Nie ma nudy

Enduro jesień nie pozwala nam się nudzić. Wyjazd w zeszły weekend skończył się walką z Yamahą o to, żeby dojechała do garażu oraz wizytą Adama w szpitalu na zszycie kciuka. XTRce nie pomagała wilgoć i padający przez całą drogę powrotną deszcz (znowu!!). Adamowi zaś ostrzenie kija ostrym kozikiem. Podobnie jak brak apteczki. Na szczęście problem w tej pierwszej został już zdiagnozowany a i kciuk Adama ma się coraz lepiej.









Ponad 10 stopni dwudziestego grudnia zaowocowało kolejnym - tym razem niespodziewanym - wyjazdem, który był pięknym zwieńczeniem 40 urodzin Adama. W końcu pogoda, która sprawiła, że jazda była czystą przyjemnością. Co więcej nikomu nic się nie stało, żaden sprzęt nie nawalił. Kaszubskie trasy jak zwykle okazały się rewelacyjne. Miała być chwila wokół komina a wyszło kilka godzin i prawie 100 km - przedniej zabawy.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz