Dwie dotkliwe kontuzje w ciągu zaledwie trzech miesięcy poważnie nadszarpnęły moją kondycję. W zasadzie czuję się jakbym jej obecnie wcale nie miał. O ile ból barku przeszedł z końcem lata, dzięki czemu mogłem powoli powrócić do ćwiczeń siłowych, o tyle sprawność nogi - po skręceniu stawu skokowego - pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Jednak małymi krokami do celu. Na razie długie marsze w dobrym towarzystwie pozwalają trochę rozruszać zastygłe kończyny i przypomnieć organom wewnętrznym o nieco bardziej aktywnym wysiłku całego organizmu. A jesienna aura wyjątkowo sprzyja ostatnio.
Kilka jesiennych ładnych dni ostatnio dopisało :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ten weekend znowu był rewelacyjny pod tym względem :)
UsuńJak Twoje zdrowie i kondycja obecnie? Lepiej? :)
OdpowiedzUsuńLepiej lepiej, szczególnie zdrowie, bo kondycja dalej kuleje ale powoli się odbijam :) A jak u Ciebie? Czemu na blogu nic się nie dzieje :>
Usuń